Stara Stolarnia - reklama na telebim from kopczewski.com on Vimeo.
czwartek, 27 marca 2014
wtorek, 25 marca 2014
13 urodziny Yam Caffe - Magnetig & Tom Forester
Klip z 13 Urodzin klubu Yam Caffe
! MagnetiG & Tom Forester ! - dj&violin show!
! MagnetiG & Tom Forester ! - dj&violin show!
13 Urodziny Yam Caffe - Magnetig & Tom Forester from kopczewski.com on Vimeo.
niedziela, 23 marca 2014
Iwona i Łukasz
O tej Parze Młodej mógłbym napisać książkę, rozpoczynając wstępem o rozmowach telefonicznych na temat odległości (miałem blisko 500km kilometrów do przejechania w jedną stronę) a kończąc na jeździe autem w... 7 osób :-)
Jak to wszystko się zaczęło ? ...
Iwona odnalazła mnie na portalu www.filmy-wesele.pl, na którym mam swój profil kamerzysty. Obejrzała kilka klipów i zadzwoniła wraz z Łukaszem. Po pierwszych rozmowach wszystko było na dobrej drodze do sfinalizowania, ale nagle okazało się, że dzieli nas spora odległość - prawie pół tysiąca kilometrów. Łukasz stanowczo powiedział, że to za daleko, ja odparłem, że nie stanowi to żadnego problemu, że ja po Polsce, i że i tu i tam, że skoro złapaliśmy już kontakt telefoniczny, to... wiesz, nie ma w życiu przypadków. Niestety Łukasz był na maxa zdeterminowany w swojej decyzji. W końcu skończyły mi się argumenty i zakończyliśmy rozmowę. Obiecali jednak, że dadzą znać jaka decyzja, żebym w razie odmowy nie rezerwował dla Nich terminu. Następnego dnia dzwoni telefon, wyświetla się numer z plusikiem, wiadomo kto dzwoni. Odbieram i słyszę Iwonę... dalej już nie będę pisał, bo Łukasz zapewne do dziś nie wie jak to się stało, że podpisał umowę. Ja też nie będę wnikał :-)
...przyszedł maj i pierwszy raz spotkaliśmy się, ponieważ kilka miesięcy przed ślubem nagrywaliśmy klip z podziękowaniami dla rodziców. Już wtedy wiadomo było, że kilometry nie będą żadnym problemem, a kolejnego spotkania nie mogliśmy się doczekać. W końcu nadszedł dzień ślubu i mój przyjazd w nocy, by następny dzień rozpocząć w pełni sił. Z Iwoną i Łukaszem, po nagraniach w maju, rozumieliśmy się już bez słów :-) Momentami czas się zatrzymywał, by później przyspieszać, mijały minuty, godziny, ceremonia się skończyła, później zabawa do białego rana i mnóstwo wspomnień. W kilku słowach nie uda się wszystkiego opisać :-) I skoro już dotarliście do końca tego tekstu, to możecie wcisnąć play i mam nadzieję, że jeszcze raz przeniesiecie się do Doliny Charlotty i przypomnicie sobie te wszystkie miejsca, ludzi, sytuacje i emocje jakie Wam towarzyszyły :-)
p.s. Były jeszcze kolejne dni po ślubie, jakieś poprawiny, plener, grill, mercedes 7-osobowy, duże szklane zbiorniki, obrus z okrągłego stołu, coś ten teges moreges, czegoś kogoś po coś na coś... więcej nie pamiętam.
Jak to wszystko się zaczęło ? ...
Iwona odnalazła mnie na portalu www.filmy-wesele.pl, na którym mam swój profil kamerzysty. Obejrzała kilka klipów i zadzwoniła wraz z Łukaszem. Po pierwszych rozmowach wszystko było na dobrej drodze do sfinalizowania, ale nagle okazało się, że dzieli nas spora odległość - prawie pół tysiąca kilometrów. Łukasz stanowczo powiedział, że to za daleko, ja odparłem, że nie stanowi to żadnego problemu, że ja po Polsce, i że i tu i tam, że skoro złapaliśmy już kontakt telefoniczny, to... wiesz, nie ma w życiu przypadków. Niestety Łukasz był na maxa zdeterminowany w swojej decyzji. W końcu skończyły mi się argumenty i zakończyliśmy rozmowę. Obiecali jednak, że dadzą znać jaka decyzja, żebym w razie odmowy nie rezerwował dla Nich terminu. Następnego dnia dzwoni telefon, wyświetla się numer z plusikiem, wiadomo kto dzwoni. Odbieram i słyszę Iwonę... dalej już nie będę pisał, bo Łukasz zapewne do dziś nie wie jak to się stało, że podpisał umowę. Ja też nie będę wnikał :-)
...przyszedł maj i pierwszy raz spotkaliśmy się, ponieważ kilka miesięcy przed ślubem nagrywaliśmy klip z podziękowaniami dla rodziców. Już wtedy wiadomo było, że kilometry nie będą żadnym problemem, a kolejnego spotkania nie mogliśmy się doczekać. W końcu nadszedł dzień ślubu i mój przyjazd w nocy, by następny dzień rozpocząć w pełni sił. Z Iwoną i Łukaszem, po nagraniach w maju, rozumieliśmy się już bez słów :-) Momentami czas się zatrzymywał, by później przyspieszać, mijały minuty, godziny, ceremonia się skończyła, później zabawa do białego rana i mnóstwo wspomnień. W kilku słowach nie uda się wszystkiego opisać :-) I skoro już dotarliście do końca tego tekstu, to możecie wcisnąć play i mam nadzieję, że jeszcze raz przeniesiecie się do Doliny Charlotty i przypomnicie sobie te wszystkie miejsca, ludzi, sytuacje i emocje jakie Wam towarzyszyły :-)
p.s. Były jeszcze kolejne dni po ślubie, jakieś poprawiny, plener, grill, mercedes 7-osobowy, duże szklane zbiorniki, obrus z okrągłego stołu, coś ten teges moreges, czegoś kogoś po coś na coś... więcej nie pamiętam.
Iwona + Łukasz from kopczewski.com on Vimeo.
środa, 19 marca 2014
www.barbachowski.com - fotograf
Sesja foto :-) Barbachowski.com /backstage
barbachowski.com - sesja foto /backstage from kopczewski.com on Vimeo.
piątek, 14 marca 2014
www.serafinski.com - fotograf
Świetna współpraca z fotografem to podstawa dobrego materiału ślubnego, a tylko dzięki temu można zagwarantować, że wykonana praca będzie na najwyższym poziomie. Podkreślam to zawsze i każdemu, powtarzam jak mantrę, a dla przykładu pokazuję backstage-owe ujęcia, na których prezentuję pracę Tych najlepszych, Tych których polecam do współpracy. W rolach głównych, kolejny już raz, Krzysztof Serafiński
www.serafinski.com - fotograf /backstage from kopczewski.com on Vimeo.
środa, 12 marca 2014
Lampiony :-)
Lampiony i ich czar :-) Jeśli nadal zastanawiacie się, czy warto uatrakcyjnić swoje wesele wypuszczaniem lampionów do nieba, obejrzyjcie krótki klip, z tego właśnie momentu. Momentu Beaty i Rafała.
Lampiony from kopczewski.com on Vimeo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)