środa, 7 stycznia 2015

Dorota i Mariusz

Dorota i Mariusz = 1000km :-) To znak rozpoznawczy jaki na zawsze zostanie w mojej pamięci. O ile na ślub i wesele daleko nie miałem o tyle na plener jechałem pół dnia.
Dzień ślubu upłynął niemalże sielankowo. Nie czuć było presji, pośpiechu ani obawy, że gdzieś nie zdążę. Tak mogłoby być co tydzień :-P, natomiast plener zupełnie odwrotnie... a przecież na jego zrealizowanie mieliśmy 3 dni. Wychodziliśmy rano lub prawie rano ;) i wracaliśmy jak już robiło się późno lub sił nam brakowało. Niesamowite było odwiedzenie parku, którego obejście zajęło Nam prawie cały dzień. Dziwiłem się tylko jak D&M znoszą cierpliwie każdą kolejną godzinę w uniformach, w których całkiem niedawno przechodzili podobną ilość godzin... coś mi się wydaje, że od pleneru wisi wszystko w szafie i długo nie będzie wyjmowane ;-)
Szanowna stara młoda paro, teraz usiądźcie sobie wygodnie i zróbcie kolejną przerwę od pracy, od codzienności i innych zajęć. Kliknijcie play i przenieście się w lipcowe i październikowe dni :-)

p.s.
ta ruda w klipie to też Dorota

Foto: Sławomir Gawryluk

Dorota i Mariusz from kopczewski.com on Vimeo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz